Przed rynkowym debiutem Volkswagen ID. Buzz jest poddawany wymagającym testom
- aby ID. Buzz mógł spełnić surowe wymagania jakościowe Volkswagena, musiał najpierw przejść przez skomplikowany i wymagający maraton testów – na całym świecie i w ekstremalnych warunkach
- na torze Nardo we Włoszech przeprowadzono testy osiągów i dopracowywano nastawy zawieszenia, a w Skandynawii sprawdzano m.in. zachowanie na śliskiej nawierzchni, a także komfort termiczny pasażerów
- wirtualne prototypy ID. Buzza „przejechały” cyfrowo kilka milionów kilometrów
Najnowszy i budzący chyba największe zainteresowanie model rodziny ID. – ID. Buzz właśnie zadebiutował na rynku. W pełni elektryczne, nowe wcielenie legendarnego Bulli – ID. Buzz – przed rynkowym debiutem był testowany w bardzo trudnych warunkach, zarówno podczas mrozów, jak i w wysokich temperaturach. Wszystko po to, by samochód, który trafi do klientów, był jak najbardziej dopracowany. Poniżej przedstawimy kilka miejsc, w których testowano Volkswagena ID. Buzz i gdzie musiał pokazać swoje mocne strony.
Wysoka jakość nigdy nie jest dziełem przypadku. Aby zaprezentowany niedawno ID. Buzz mógł spełnić surowe wymagania jakościowe Volkswagena, musiał najpierw przejść przez skomplikowany i wymagający maraton testów – na całym świecie i w ekstremalnych warunkach. A tam, gdzie jeździł, byli też pracownicy działów rozwoju i zapewnienia jakości. Idealnym miejscem na testy były miejsca, w których było ekstremalnie. Ekstremalnie gorąco, sucho lub wilgotno. Po nawierzchniach, które trudno nazwać drogami.
Testy w gorącym i zimnym klimacie, by spełnić oczekiwania klientów
ID. Buzz musiał pokazać swoje możliwości podczas dynamicznej jazdy po śniegu i lodzie w Skandynawii. Testy w zimnym klimacie koncentrowały się na jakości materiałów, funkcjach systemów elektrycznych i elektronicznych, zestrojeniu podwozia, uruchamianiu, hamowaniu i prowadzeniu na śliskiej nawierzchni oraz komforcie termicznym pasażerów.
Równolegle inżynierowie Volkswagena korzystali z gorącego lata w południowych Włoszech. Na torze Nardo przeprowadzono testy osiągów i dopracowywano nastawy zawieszenia. Ponadto sprawdzano auto w długich trasach w gorącym klimacie oraz testowano ładowanie akumulatorów w ekstremalnych warunkach.
Piaszczyste drogi na południu Włoch
Słońce przypieka, ziemia jest sucha, a w powietrzu unosi się pył. Biały, zakamuflowany ID. Buzz dzielnie jedzie po kamienistej nawierzchni. Głębokie wyboje raz po raz wstrząsają samochodem i jego pasażerami. To test wytrzymałości dla nowego elektrycznego Volkswagena. Tylko testy w skrajnie trudnych warunkach pozwalają osiągnąć najwyższy poziom doskonałości. Warunki są jednakowo wymagające dla wszystkich podzespołów. Tym razem uwaga skupiła się przede wszystkim na zawieszeniu i elementach układu napędowego.
Codzienna jazda w trudnych warunkach
Podobnie jak pojazdy z tradycyjnym napędem, także samochody elektryczne Volkswagena są poddawane rygorystycznym testom. Obejmują one zawsze testy symulujące codzienną jazdę w każdych warunkach klimatycznych. Na przykład w specjalnej komorze sprawdza się, jak szybko układ podgrzewania lusterek jest w stanie odmrozić lusterka zewnętrzne po uruchomieniu samochodu. Nawet w bardzo niskich temperaturach muszą one szybko spełniać swoją rolę.
„Bulli to samochód, który zawsze wyróżniał się praktycznością na co dzień” – mówi Stefan Lutz, szef projektu ID. Buzz w marce Volkswagen Samochody Dostawcze. „Między innymi dlatego testujemy model ID. Buzz w każdych warunkach i przy każdej pogodzie. Układ napędowy musi zawsze działać bez zarzutu, podobnie jak wszystkie systemy oraz wyświetlacze. Dzięki temu możemy być pewni, że samochód będzie można bezproblemowo użytkować w każdym regionie świata” – dodaje Lutz.
Oprócz testów głównych podzespołów, takich jak podwozie i układ napędowy, nacisk kładzie się na testy funkcjonalne i próby wytrzymałościowe wszystkich przyrządów i wyświetlaczy. Rygorystycznym testom muszą sprostać także nowe systemy wspomagania i łączności.
Na drogach całego świata – wirtualnie
Testy drogowe są oczywiście niezastąpione, ale wiele rzeczy można sprawdzić wirtualnie. Specjaliści ds. testów mogli wykorzystać także wyniki wirtualnych testów, tworząc prototypy systemów ID. Buzz. Przy powstawaniu każdego nowego modelu nadwozie, układ napędowy, podwozie, układ elektryczny i cały pojazd są najpierw tworzone w komputerze i symulowane jest ich działanie. Wirtualne prototypy ID. Buzza „przejechały” cyfrowo kilka milionów kilometrów.