Więcej słońca! Panoramiczny dach nawiązuje do zwijanego brezentowego dachu sprzed lat
- już w 1950 roku kierowcy Garbusa mogli przez cały rok korzystać z uroków jazdy z otwartym zwijanym dachem
- w wielu współczesnych modelach Volkswagena duże, panoramiczne, przesuwane dachy wpuszczają do wnętrza mnóstwo światła
Poznań – Dni są coraz krótsze, liście zmieniają kolor, jesień w pełni. Mimo to we wnętrzach wielu modeli Volkswagena nie brakuje słonecznego światła. To w zasadzie nic nowego, bo już od pierwszych lat istnienia marki otwierane dachy nawet zimą zapewniały w kabinie dodatkową porcję światła. Od 1950 roku Volkswagen oferował Garbusa ze zwijanym dachem. W połowie lat 90. konstrukcję udoskonalono, wyposażając Lupo i Polo w dachy otwierane elektrycznie. Dzisiaj wielką popularnością cieszą się konstrukcje panoramiczne, dostępne do wszystkich modeli Volkswagena – od małego modelu up!, przez nowe Polo, aż po wielkiego Touarega i nowego Arteona.
Pomysł na samochód ze składanym dachem należy do tradycji marki. Od 1950 roku klienci Volkswagena mogli za dopłatą 250 marek kupić Garbusa ze „słonecznym dachem”, wykonanym przez specjalizującą się w tym firmę Golde z Frankfurtu. Składanie polegało na zwijaniu się materiału, z którego dach był wykonany w miarę jego otwierania.
W następnych dziesięcioleciach zaczęto stosować przesuwane dachy stalowe i małe szklane. Tak było do 1994 roku, gdy składany i zwijany dach powrócił w Polo trzeciej generacji. W wersji „Open Air” był on uruchamiany elektrycznie. Także Lupo wprowadzone do sprzedaży w 1998 roku oferowano z tym rozwiązaniem. Bardziej wyrafinowany okazał się hydrauliczny mechanizm zastosowany wiosną 2006 w Volkswagenie Eosie –dach tego kabrioletu składał się z pięciu elementów i miał wmontowaną przesuwaną i podnoszoną szybę. Dzięki temu po raz pierwszy można było podróżować kabrioletem nawet z zamkniętym dachem, a mimo to rozkoszować się większą ilością światła we wnętrzu.
Jesienne smutki można dzisiaj przegnać dodatkową porcją słońca dzięki panoramicznym dachom ze szkła. Tak jest np. w wypadku nowego Polo, którego szklany dach jest jeszcze większy niż ten w poprzednim modelu, w nowym T-Rocu czy we wprowadzanym właśnie na rynek Tiguanie Allspace. Klienci mogą w tych autach korzystać z dachów, których przednią część elektrycznie się podnosi i na całej długości przesuwa ku tyłowi. A jeśli zacznie padać lub po prostu zrobi się zbyt zimno, z dodatkowego światła nie trzeba rezygnować, bo wpada ono do wnętrza nawet gdy dach jest zamknięty. Tak więc panoramiczny dach stał się nowoczesną wersją tego składanego sprzed lat – można go zamówić do każdego współczesnego Volkswagena i korzystać nie tylko podczas złotej jesieni.